12 maj 2013

Opowiadanie Liv część 2 ( część 1 jest w ostatnim poscie)

Dyskretnie otarła wierzchem dłoni łzę i zaczęła się rozglądać kładąc otwartą książkę na kolanach. Niedaleko niej siedziała jakaś licealna para trzymająca się za ręce i szepcząc czułe słówka do uszu. Przypomniało się jej marzenie. O przyjacielu - o chłopaku który by jej doradził i miał poczucie humoru. Nie myślała o związku ale o przyjaźni. Rozglądała się nadal tym razem jej wzrok padł na starszą parę. Mężczyzna spokojnie mógł być jej dziadkiem a kobieta babcią. Siedzieli razem i rozmawiali.
Wzięła głęboki wdech i wydech. Przypomniała jej się pierwsza miłość. Wysoki brunet, piwne oczy i delikatny uśmiech. Przeszło jej. Teraz w nikim się nie buja w żadnym wypadku nie ma w tej chwili na to ochoty. Patrząc na staruszków rozmyślała jak by to było być piękniejszą. Już rozmyślała nad ślicznym delikatnym niski kiedy dosiadł się do niej jakiś student niby normalnie ale coś w nim było nie tak. Ukradkiem mu się przyglądała jak wyjmował książki. Żeby nie robić z siebie podgladacza zajęła się ponownie czytaniem. Ale zamiast czytać zaczęła zgadywać czy to może elf i ma szpiczaste uszy. Uśmiechnęła się w duchu. Przerwała ,,czytanie " by wyciągnąć miętową gumę z torebki pod pretekstem przeglądaniu się nieznajomemu. Otworzyła torbę i wsadziła rękę i szukała znajomego kształtu opakowania, znalazła szybko ale specjalnie przydłużała by się mu przypatrzeć temu towarzyszowi. Chłopak był ubrany w luźniejsze czarne rórki i bordowo-szarą bluzę z kapturem. Miał ładną twarz z delikatnie wystającymi kośćmi policzkowymi i dłuższe ciemne włosy zasłaniające uszy. Uśmiechnęła się pod nosem wyciągając gumy. ,,Może on rzeczywiście jest elfem."- pomyślała i zakryła uśmiech książką udając że się zamyśla.
Czuła się wspaniale wiedząc że jeszcze 3 tygodnie udręki z tą dziwną klasą. Uspokoiła się i książka znowu zaczęła ją przyciągać. Słyszała, widziała na tych drobnych literkach cały świat tej biednej dziewczyny. Koniec rozdziału- powrót na Ziemię. Znów słyszy hałas życia codziennego innych ludzi. Przypomniała sobie że koło niej cały czas jest ten chłopak. Zwróciła oko w jego stronę. ,,Bosze" - pomyślała - ,, jak ja bym chciała żeby się do mnie uśmiechnął".
,,Jest" pomyślała gdy zauważyła niebieski długopis leżący na ziemi koło jej stóp. Odłożyła na bok książkę obok na ławce, schyliła się, odgarnęła włosy na bok i podniosła zgrabny niebieski kształt. Gdy była schylona czuła utkwiony w swoje plecy jego wzrok. Wyprostowała się, odchrząkneła i powiedziała zwracając swoje oczy w jego.
- Przepraszam ale chyba ci to wypadło - rzekła lekko zachrypniętym głosem. Nie mogła uwierzyć że ktoś może mieć tak piękne oczy. Wziął od niej dotykając przy tym palcami jej dłoni. - Dziękuje - powiedział melodyjnym głosem. Dopiero teraz zauważyła że robił notatki a obok na ławce leżał otwarty piornik. Uśmiechnęła się nieśmiało - Nie ma za co -rzekła przy okazji zauwarzając napis na książce 2 liceum. Obrócił się dalej by robić notatki.,, Kurcze szkoda że nic więcej nie powiedział" pomyślała.

Jak na razie tyle :) jak się komuś spodobało i chce dalej to pisać w komentarzu :p
Planuje to zrobić na fantasy. Jesteś za ??

1 komentarz:

  1. Ciekawe, dobrze, że na ciebie wpadłam ;D Oczywiście, że dalej... Jestem ciekawa. Zapraszam do siebie http://destiny395.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń